Byli parą już dwa lata . Utrzymywali ten związek w tajemnicy , nie chcieli by ktokolwiek wtrącał się w to co jest pomiędzy nimi . O ich uczuciach wiedzieli tylko najlepsi przyjaciele i rodzina . Poznali się kilka lat temu w szkole , od początku doskonale się rozumieli , było między nimi coś pięknego , wszyscy im zazdrościli tego , że tak dobrze się ze sobą dogadują . Razem z przyjaciółmi chodzili na imprezy , wyjeżdżali razem na biwaki , było im ze sobą naprawdę dobrze. Poprosił ją o chodzenie , gdy oboje mięli 15 lat . Ona z początku była zaskoczona , ale od dawna go kochała . Nigdy nie czuła czegoś takiego , nie potrafiła bez niego żyć , zawsze gdy nie widziała go przez kilka dni czuła pustkę , więc od razu się zgodziła. Układało im się doskonale.
Inni podejrzewali , że mogą być ze sobą , przecież nie trudno było zauważyć ich czułych gestów , ale oni wciąż stanowczo zaprzeczali . Nie chcieli komentarzy , zbędnych pytań . Chcieli po prostu cieszyć się sobą.
Pewnego dnia , on przyszedł do niej . Był uśmiechnięty , zachowywał się inaczej niż zwykle . Poprosił ją , aby poszli na spacer. Było już ciemno , na niebie mnóstwo gwiazd , cisza , spokój - idealna pora do rozmowy. Poprosił ją , aby się ujawnili . Nie chciał ukrywać tego co do niej czuje . Chciał pokazać wszystkim że ją kocha z całego serca . Ona się zgodziła . Zrobiłaby dla niego wszystko , nic więc dziwnego .
Od tej pory zaczęli otwarcie mówić o swojej miłości . Jakoś się rozeszło , wszyscy im gratulowali a oni nareszcie czuli wolność . Aż do pewnego momentu. Oboje zaczęli dostawać obraźliwe wiadomości na Internecie. Pisano do nich , że do siebie nie pasują , że najlepiej będzie jak skończą ze sobą , że ich miłość jest obleśna , straszna , że nie można na nich patrzeć . Na początku radzili sobie z tym , ale przecież kiedyś coś musiało pęknąć . To było pół roku temu . Zadzwonił do niej , umówili się na łące . Często tam chodzili , było to ich ulubione miejsce . Powiedział jej , że już tak dłużej nie może . Nie chce , żeby ona cierpiała . Dziewczyna rozpłakała się , prosiła go aby został , mówiła że poradzą sobie , że obiecywali sobie że nikt i nic ich nie rozdzieli . Chłopak odpowiedział , że to jego wina - on nalegał by się ujawnili . Dla niej nie miało to znaczenia , była w nim zakochana do szaleństwa , nie obchodziło ją to , że wszyscy byli przeciwko nim.
Nawet przyjaciele już nie spotykali się z nimi tak często , po prostu chcieli spędzać czas bez nich.
I w końcu stało się . Chłopak odszedł . Powiedział jej , że nadal ją kocha , ale nie może patrzeć jak ona przez niego cierpi . Wyjechał . Nie odzywał się przez kilka miesięcy. Ona nie potrafiła o nim zapomnieć , codziennie płakała , obwiniała się za to co się stało , nie chciała z nikim rozmawiać , jej serce krwawiło .
Chciała się zabić , ale z drugiej strony miała nadzieje że on wróci i że znów będzie tak jak dawniej. I miała rację - wrócił . Po kilku miesiącach . Ona wymazała go z pamięci , nie chciała zawracać sobie nim głowy , wiedziała że go straciła - raz na zawsze . Odbudowała swoje relacje z przyjaciółmi , chciała aby pomogli jej zapomnieć i udało im się to . Ale gdy on stanął w jej drzwiach z bukietem róż , wszystko wróciło . Wszystkie wspomnienia , to co budowali przez tak długi okres czasu. Uśmiechnął się do niej , powiedział że tęsknił , że musiał uporządkować sobie kilka spraw , zrozumiał że nie może bez niej żyć . Chciał do niej wrócić . A ona?
Z drwiącym uśmieszkiem zapytała : A gdzie byłeś gdy cię potrzebowałam ? Gdzie byłeś , gdy chciałam popełnić samobójstwo , gdy codziennie tonęłam we łzach , gdy nigdzie nie wychodziłam bo myślałam tylko o tobie ? Gdzie byłeś kiedy dzwoniłam do ciebie , gdy chciałam z tobą porozmawiać ? Nie było cię ! I teraz też cię nie ma . W moim życiu nie ma już dla ciebie miejsca . Żegnaj . - Zamknęła mu drzwi przez nosem i porządnie się rozpłakała . Wiedziała , że nie może mu pokazać że nadal coś do niego czuje . Chciała być obojętna , nie chciała dawać mu kolejnej szansy , mimo że wciąż go kochała . Zranił ją . Tak jak nikt inny.
Bała się . Bała się tego , że znowu to zrobi . Że znowu ją zostawi gdy pojawią się problemy . A przecież gdy się kogoś kocha , to jest się z nim na dobre i na złe . Nie chciała już dłużej tego ciągnąć , nie miała dla kogo żyć . Wzięła żyletkę i przejechała sobie po nadgarstku . Strasznie bolało , ale wiedziała że to jedyne rozwiązanie . A kilka kilometrów dalej jakiś chłopak skoczył z mostu . Skoczył bo za późno zrozumiał , że bardzo zranił miłość swojego życia , że nie zwracał na nią uwagi , zostawił ją w najgorszym momencie jej życia. Wiedział , że nie dostanie drugiej szansy , że na nią nie zasługuje . Cholernie ją kochał , ale to nie wystarczyło . Ich rodzice wyprawili im wspólny pogrzeb , na który przyszli nawet ci , którzy wyzywali parę.
Teraz było im wstyd , ale wcześniej nie pomyśleli , że mogą kogoś urazić . Tłumaczyli , że to były tylko głupie żarty , że po prostu im zazdrościli tej miłości jaką siebie darzyli . Ale wiedzą , że to im nie pomoże . I mają nadzieję , że tam w niebie będą mogli być razem , bez żadnych przeciwności < 3
Takie tam , moje wypociny. Efekt nudy sorry : )
( Oj Chelsea , Chelsea )