niedziela, 21 lipca 2013

Siedzę w domu. Sama. Płaczę sobie. Przez dwa ostatnie dni miałam zajebisty humor więc dzisiaj musiało się coś zjebać i to ze zdwojoną siłą. Nie radzę sobie. Muszę poczekać. Oswoić się z tą myślą. Zapomnieć ? Chyba się nie da , ale będę próbować. Najgorsze jest to że nie wiem co robić, jak się zachować. Boje się. Wstydzę. Chciałabym cofnąć czas i mieć chociaż tą pieprzoną nadzieję a teraz nie mam już nic. I to rozpierdala mnie od środka.
TRZEBA BYŁO NIKOMU KURWA NIE MÓWIĆ :))))))))))

Jak cię się układa ?
Mam nadzieję że jest git i że w przeciwieństwie do mnie kurwa jakoś w nocy śpisz.

Była zbyt słaba by o nim nie myśleć, zbyt słaba by poradzić sobie z tym uczuciem jakie u niej obudził.

-Kocham Cię..
-a co robiłeś, gdy ja Ciebie kochałam ?!

Dam Ci wszystko, jeśli tylko zechcesz mnie mieć.

Nie tęsknię. Czasem tylko płaczę cichutko wieczorami, bo przypominam sobie jak dobrze było mi w Twoich ramionach.

-Jak można kochać kogoś, kogo nie całowano się na dobranoc, kogoś kto nie czekał, i na kogo się nie czekało?
-Można.

Te gorzkie łzy gdy czytasz tą wiadomość. Kończącą wszystko co miało dla Ciebie sens i co sprawiało że budziłaś się rano szczęśliwa, a ty nic już nie możesz zrobić tylko obwiniać za to siebie...


Nie potrafię przyjaźnić się z facetem. Od razu dopada mnie zauroczenie. To chyba przez moją samotność. Obdarowuję uczuciem każdego, kto tylko na chwilę zwróci na mnie uwagę.


Ogarnij się . Zamiast płakać i użalać się nad sobą,  otrzyj łzy, wstań i powiedz "Jestem silna". Zrób się na bóstwo , wyjdź do ludzi i pokaż mu, że stracił największy skarb w swoim życiu.

- Udajmy, że Cię nie kocham, że nie potrzebuję, że nie tęsknie i że nie płaczę. Bo tak będzie lepiej. Uzależnienia są złe, a Ty mnie uzależniasz.
- Skoro tak wolisz...
W tym momencie pękło jej serce. Tak bardzo chciała, żeby zaprzeczył.

- nie brakuje Ci go?
- nie może brakować czegoś, czego się nigdy nie miało.

 Podjęłam decyzję, że to już koniec. Tym razem definitywnie. Nie wiem jak to zrobię, ale zapomnę.

Chciałabym tak po prostu porozmawiać z nim. Jak dawniej. Ale nie mam jak, bo nie potrafię już rozmawiać, bo nie da się ze mną rozmawiać. Nie wiem co czuję i jak się czuję. Tak jakbym nic nie czuła, a jednak jest źle.


Wzięła głęboki wdech i ze łzami w oczach obiecała sobie, że zapomni..



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz