piątek, 21 grudnia 2012

Siema :) Dzień bardzo spoko . Wigilia dość udana , przytulanie się co 5 sekund . Nie potrafiłam się z nimi pożegnać . Nie wiem czy przeżyje zakończenie roku :c  Za 6 miesięcy rodzi się Kacper . Hahahahahaha *_*
Plany na Sylwestra uległy poprawie ale jeszcze nie wszystko na 100 % pewne . Trzeba czekać i się denerwować ale to na razie jedyne wyjście . Jaram się bardzo , trochę zjebałam sprawę ale mam nadzieję , że wszystko się wyjaśni :> Jutro po prezenty , nie mam pojęcia co komu kupić . Zaraz biorę się za Bravo a potem może jakiś film . To takie zajebiste przychodzić w piątek do domu i oglądać mnóstwo filmików , czytać wywiady i oglądać zdjęcia chłopaków z całego tygodnia ,  przeżywać wszystko co robili , gdzie byli , czym się zajmowali , gdzie występowali . Naprawdę bardzo mocno ich kocham :* Mam ochotę na mecz , chcę żeby LM się znowu zaczęło . Jaram się meczem Realu z MU . No i Tito wracaj do zdrowia *__* Na dzisiaj to chyba tyle , nie wiem w sumie co jeszcze mogłabym  napisać . 
Jedzenie , jedzenie WSZĘDZIE !Czyżbym była Larry Shipper ? + nie , nie napiszę nic o końcu świata , bo go nie ma i nie będzie <3 Nie rozumiem , jak można to tak przeżywać , jasne rano się przejmowałam , ale teraz już po wszystkim także po co to rozpamiętywać ? LOL . Kwejk zwariował :o Nie mogę się zabrać za opowiadanie :c Brak weny chyba . BABY BLUES <3








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz