Siema. Nic się nie zmieniło . A sorry , zapomniałam o tym , że wszystko to z czego się tak bardzo cieszyłam , odliczałam dni , wyobrażałam sobie to jak najlepiej poszło się jebać . Ale wiedziałam , że tak będzie. Zawsze jak czegoś bardzo chce nie może się to udać . Nie wiem , czy to ja mam takiego pecha czy jak ?
Masakra jakaś . Mam nadzieje , że to wszystko się jakoś poukłada , ale zaczynam w to coraz bardziej wątpić. To co poprawia mi humor to tylko święta i być może gitara , bo jakby nie to ... Może za bardzo się przejmuje , ale czy naprawdę ZAWSZE gdy na czymś bardzo mi zależy , musi się coś zepsuć ?! Przecież to jest ostatni rok razem , no nie no ludzie . Nie chcę tak skończyć 2012 . Zdecydowanie nie tak to sobie wyobrażałam. Boże święty , ale ja zbrzydłam :c Obawiam się , że te problemy sprawią , że znowu stanie się to co było w jesień .Mokra poduszka ? Nie , dzięki . Muszę być taka wrażliwa ? Nie widać tego po mnie , ale tak kurwa jest gdzieś tam w środku o Boooooże znowu zaczynam narzekania . Do kiedyś tam.
Polski - 27/30
j.angielski ( podstawowy ) - 34/40
j. angielski ( rozszerzenie ) - 25/40
chemia- 86 %
Ej no , słodki jesteś *_*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz