sobota, 13 lipca 2013

Siema :) Dawno mnie tu nie było, ale nie miałam za bardzo czasu i ochoty. Wczoraj byłam u lekarza, bo coś mi się z uchem stało, ale na szczęście jest już ok , muszę tylko jakieś takie mega zimne krople brać. Nieważne. Łukasz poszedł do kina, a ja zaraz idę myć włosy, a potem pizza :) Tak mi się zachciało że masakra. Dzisiaj mam nawet spoko humor, wyjaśniłam pewną sprawę i jest mi teraz lepiej. Wczoraj za to było tragicznie ale to już dłuższa historia. Ten tydzień był całkiem ok :) W niedzielę wróciłam z Wrocławia o którym napiszę za chwilę, potem wyszłam z Nikolą, Radziem i Bartkiem, akurat nie wiem jakim cudem Orlik był otwarty więc sobie zagraliśmy, stałam się pośmiewiskiem, wepchnęłam Radzia w krzaki hahaha LOF :* W poniedziałek zrobiłyśmy z dziewczynami mały suprajs Martynce z okazji urodzin : najebana Martyna, siedzenie pod prysznicem, wychodzenie jak Martyna wchodziła do pokoju, pękające balony, Wika nagrywająca mnie gdy siedzę na sedesie, dzikie tańce, rozjebane łóżko <3 Bardzo fajnie :) Potem wtorek - spotkanie z klasą : 19 czerwonych pasków , boże gdzie ja się zapisałam hahahaha. Trzy chłopaki w tym Adamus :) Będzie ciężko, bo przyzwyczaiłam się już do tych 18 ciach z mojej klasy, a teraz tylko trójka. Wolę jakoś jak jest więcej chłopaków, zawsze są większe przypały , tak naprawdę w całym gimnazjum siedziałam prawie tylko z chłopakami a teraz taka zmiana SO SAD :C Jeśli chodzi o klasę, to całkiem spoko ludzie, tak mi się przynajmniej wydawało, za dużo dziewczyn pewnie będzie obgadywanie, hejciki itd ale dupa zupa, fajnego mamy wychowawcę :) Młody, zabawny, przystojny. Ale... i tak 8453830854 razy bardziej wolałabym zostać z moją kochaną 3c , ale trudno. Dwa razy byłyśmy na klekocie, raz z Wiką, fajnie było, siedziałyśmy na moście, nogi spuszczone do wody, koc, lech szendi w ręce, słoneczko, Turczyn opowiadający nam historię swojego życia, Michał < fajna klata > ahhh <3 A potem do Karczka, sezon na grilla 6 i jeszcze chwilę w halo. Następnego dnia, byłam sobie u babci do 16 bo się stęskniłam <3 Potem pojechałyśmy z Martyną, Nikolą i Wiką na Klekot, oczywiście się wyjebałam na środku drogi, potem weszłyśmy w ubraniach do wody, jakieś pogaduszki z chłopakami , potem powrót , rapowanie z Nikolą hahahha co ? Na chwilę do domu , halo i studnia. No a następny tydzień to nie wiem w sumie , na pewno Klekot, na pewno wbijemy do Szymona bo ma wolną chatę awww stęskniłam się *_* Chciałabym się jeszcze spotkać z Raczkiem i Danielem bo dawno się nie widzieliśmy w sumie bo albo ja nie mogę, albo oni i dupa :c No i chyba tyle. A teraz plotki ploteczki hahaha : wczoraj przegraliśmy mecz i niestety odpadliśmy z Ligi Światowej. Trochę smutno ale jak nie w tym roku to w następnym :) David Villa odchodzi z Barcelony. To jest najgorsza wiadomość ever :c Mój ukochany piłkarz , uwielbiam go , jest wspaniały , bez niego to już nie będzie to samo :c TO STRASZNE. Rihanna w Polsce - opinie są różne. Nie byłam, nie widziałam więc się nie wypowiem ale żałuje :c One Direction tam sobie żyją w trasie , a Justin mógłby się trochę ogarnąć, jestem na niego zła, za to wiadro , za to że na siłę chcę być taki zajebisty , przykro mi to pisać , kocham go bardzo mocno ale mógłby trochę przystopować , przecież ma też młodsze fanki , które widzą w nim autorytet. Dobra mniejsza o to. A teraz coś o Wrocławiu : w czwartek przyjechaliśmy sobie około 22, zjedliśmy pizzę, zagraliśmy i w sumie to około 1 poszliśmy spać, następnego dnia pojechaliśmy do zoo, fajnie było, Łukasza goniły kozy hahahah nie pytajcie, potem płynęliśmy statkiem po Odrze, potem na rynek, weszłyśmy z Moniką na taką zajebiscie wysoką wieżę, i widziałam cały Wrocław z góry :) Potem wróciliśmy do domu, zjedliśmy, poczytałam sobie książkę, którą dostałam od Moniki i potem kręgle. Łukasz się wyjebał 43483 razy, ja miałam drugie a potem trzecie miejsce, potem do domu i znowu pizza hahahah weź tu schudnij. Następnego dnia pojechaliśmy do parku linowego, boże tak było zajebiście, te wszystkie przeszkody, nie wiem co będzie następne, ta panika czy sobie poradzisz , bo to wysoko było ale zajebiście, przeszłam 5/6 poziomów bo potem się trochę bałam i też nie miałam z kim iść bo chłopaki już byli daleko a Monika się bała więc poszliśmy jeszcze raz na 3 chyba poziom a potem pojechaliśmy nad taką zajebistą fontanne , ona jest ogromna, obok stoją dwa wielkie głośniki i leci muzyka, można się opalać, tańczyć, pływać i jest świetnie. Potem wróciliśmy do domu i obejrzeliśmy mecz siatkówki, Monika zrobiła mieszankę sprita z martini pyszne było *_* Potem następnego dnia pojechaliśmy na stadion , zajebisty był, taki ogromny i wgl. medżik. No i około wyjechaliśmy. Było bardzo fajnie, ale tęskniłam za moimi debilami :) Łooo ale długa notka. Muszę pisać tu częściej.

Nie wiem co mam robić. Trochę się boje stracić tego co jest, ale jeśli nie spróbuje to nigdy się nie dowiem. Jakiś mały znak ? Gest ? Słowo ? Cokolwiek ? To na pewno by mi pomogło.


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz